Koniec i bomba, a kto nie był ten trąba. Zacząłem od parafrazy zakończenia znanej książki. Poświętowaliśmy pod MAiC, to była bomba. Pierwszy raz pracownicy PP, zrzeszeni w związkach zawodowych dali głośny, wyrazisty sygnał, że nie pozwolą na łatwe zniszczenie swojego zakładu pracy.
To ważna data w historii Poczty Polskiej. Pozytywnym aspektem było zaangażowanie się w manifestację naszych partnerów społecznych, niestety, jeszcze nie wszystkich. Wspierający "Solidarność" związkom dziękuję i wyrażam uznanie dla Ich rozsądnej oceny sytuacji. Było nas na tyle dużo, że podstawowa telewizja propagandowa koalicji rządzącej zdecydowała się, odwołując się do rzekomych informacji policji, kilkukrotnie zaniżyć liczbę uczestników.
Kto był, słyszał i widział, ten wie. Kto nie był, ten ma tak, jak w tytule. Wszystkich zachęcam do oglądania galerii zdjęć z manifestacji w zakładce,
galeria. Oczywiście wystąpimy do Komendy Stołecznej Policji Państwowej, o udostępnienie nam rzeczywistych danych. Nie możemy pozwolić na naruszanie dóbr osobistych organizatorów manifestacji dezinformacją.
Przybyło około 10% pracowników PP, to bomba, ale nie koniec, tylko początek. Albo zaczniemy prawdziwe rozmowy z kompetentnymi osobami, albo debatę trzeba będzie przenieść na szczebel wyższy, czyli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Mam nadzieję, że wtedy ci, którzy wybrali 18 października dziwne zabawy, będą razem z nami. To naprawdę trudne do zrozumienia, że nie wszystkie pocztowe związki zaangażowały się w zachętę swoich członków do wzięcia udziału w manifestacji. Pewne jednak jest, że jeżeli inny podmiot związkowy wykona odważnie następny krok, aby demonstrować w obronie Poczty Polskiej, to my, bogatsi o sobotnie doświadczenie, go wesprzemy.
Dziękuję wszystkim uczestnikom za ich wkład w manifestację. A naszym działaczom za wysiłek organizacyjny. Uczucie wspólnoty powinno nam jeszcze długo towarzyszyć.
18 października 2014 roku Poczta Polska była w Warszawie, na ulicy Królewskiej, ulicy którą zajęliśmy całą, od Marszałkowskiej do MAiC.
Kraków, 20 października 2014r.
Bogumił Nowicki
