Czwartek, 18 kwietnia 2024 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Bogumił Nowicki   Data: 2016-03-28
Skrajna niekompetencja, czy może perfidia? Ale także o współpracy.
Koleżanki i Koledzy,
wydaje się, że niektóre ze związków zawodowych działających w PP, uznały, że mogą jak ptaszek, posłużę się cytatem: "po czym śpiewa, śpiewa głupstwa nie do wiary".
Zakładając, oczywiście niesłusznie, że zachowamy wspaniałą izolację od ich propagandy i że tej propagandy nie skomentujemy, głoszą, iż błędem było podpisanie zakładowego układu zbiorowego pracy w obecnie obowiązującej postaci. Z dumą podkreślają, że one nie podpisały.
Pamiętajmy zatem, że zarząd Jerzego J. Jóźkowiaka wypowiedział poprzedni układ, podając jako powód wypowiedzenia niepodpisanie przez kilku sygnatariuszy zuzp protokołu dodatkowego do zuzp, dotyczącego wynagrodzeń prowizyjnych dla grupy kilkuset osób. Przypomnę, że ten protokół dodatkowy podpisały organizacje reprezentatywne.
Wróćmy teraz do ewentualnego niepodpisania wynegocjowanego zuzp. Otóż, gdyby organizacje reprezentatywne i grupa bodaj dwudziestu czterech związków, zamiast najpierw w pocie czoła negocjować z najemnikami ówczesnego zarządu PP, a potem podpisać zuzp, zdecydowałyby się podjąć równie beztroską decyzję, co "lepsi" obrońcy praw pracowniczych, to w PP obowiązywałby obecnie regulamin wynagradzania, ustalony pod auspicjami Platformy Obywatelskiej. Dobre pojecie o charakterze tego regulaminu daje wyjściowy projekt zuzp, przedstawiony w 2014 roku przez pracodawcę. O tej prawdzie nie można zapominać. Taki regulamin nie odbiegałby od zapisów kodeksu pracy, zatem wszystkie uprawnienia dodatkowe, zapisane obecnie w zuzp, byłyby dzisiaj wspomnieniem, z tych oczywistych wymienię premię roczną, odprawy emerytalne i rentowe, dodatek stażowy, czy nagrody jubileuszowe.

Wydaje się, że dodatkową wartością prac nad pierwszym i drugim zuzp, stało się odnowienie współpracy międzyzwiązkowej w reakcji na pokazanie antypracowniczej twarzy pracodawcy.

W 2008 roku zbudowaliśmy wspólną reprezentację zz w trakcie sporu o podwyżkę płac. Niestety doszło wtedy do złamania jednolitej postawy pracowników, nie bawiąc się w eufemizmy, to była zdrada, gdy część uczestników wrzz podpisała porozumienie, zostawiając kolegów na lodzie. Jeszcze istotniejszą w tamtym roku, bo strategiczną dla PP konsekwencją tej zdrady było (już swobodne, ponieważ pocztowcy pokazali wcześniej słabość), uchwalenie przez koalicję PO-PSL przyczyny obecnego zła, ustawy o komercjalizacji Poczty Polskiej. Po stworzeniu z Poczty Polskiej "Spółki" w trakcie rządów PO kolejne zarządy naszej Firmy z jednej strony szukały rezerw na pracownikach, z drugiej, popełniały poważne błędy strategiczne (ze spektakularnych wspomnę, że ostatni dopuścił do zadania nam poważnego ciosu, jakim było odebranie Poczcie obsługi wymiaru sprawiedliwości).
Mimo dwukrotnego antypracowniczego podejścia pracodawcy do zuzp ( w 2010 i 2014 r.) udało się sporo ocalić. Trzeba wszystkim przypomnieć, że nasz spór zbiorowy w którym nadal jesteśmy, pomógł po drodze w ucywilizowaniu wyjściowego projektu zuzp do ludzkiej postaci, o czym pisałem na naszej stronie równo przed rokiem. W trakcie tych negocjacji, jak wspomniałem wyżej, niektóre ze związków nawiązały, chcąc nie chcąc, współpracę pro publico bono.
Zarządy wprowadzane do Poczty Polskiej przez koalicję PO-PSL, zgodnie z mentalnością swoich protektorów rozumiały tylko argument siły. "Solidarność" przetrwała 2008 rok i cały czas systematycznie się wzmacnia. Jednak ulgę przynosi nam sytuacja, gdy pracodawca zaczyna przyjmować siłę argumentów i możemy normalnie rozmawiać. Uważamy, że z nową władzą będzie szansa wprowadzenia sensownych zasad premiowania, a także pojawi się możliwość poprawiania zapisów zuzp.

Jesteśmy w "Solidarności" bo uważamy, że to dobry Związek i całkowicie odmienny od pozostałych, bo powstał z troski o Polskę i jej dobro. W Poczcie Polskiej istnieją dziś 72 związki zawodowe. To sytuacja rozwojowa. Przed ponad 10 laty decyzją rządzącego wtedy SLD-UP "zreorganizowano" Pocztę Polską stwarzając możliwość tak bogatego życia związkowego. Wszystkie związki są autonomiczne i biorą odpowiedzialność za swe działania. Zawsze podkreślamy, że to "Solidarności" Polska zawdzięcza pluralizm związkowy. Pracownicy mają wolny wybór, mogą korzystać z niego jak chcą. W zależności od potrzeb, mogą wstąpić do istniejącego związku. Mogą, jeżeli mają ochotę, założyć sobie nowy związek, lepiej realizujący ich osobiste oczekiwania, łatwo to zrobić. Dość prosto uzyskać w ten sposób szczególną ochronę stosunku pracy. Jeżeli ktoś jest ambitny i w miarę sprawny może, po zgromadzeniu 150 członków uzyskać zwolnienie z obowiązku świadczenia pracy.
Pracodawca kiedyś miał praktycznie dwóch partnerów "Solidarność" i OPZZ. Dziś jeżeli z każdego związku przybyłoby na spotkanie po 3 osoby, to może ich być na takim zebraniu w sumie ponad 200. Trzeba to zaakceptować. Jednak, na marginesie, zdolności do racjonalnej i skutecznej pracy takiego zespołu w sprawach strategicznych nie komentuję.
Na ogół w miarę możliwości staram się też nie recenzować działań innych związków. Jednak jeżeli propagowana jest teza, że nie negocjując i nie podpisując zuzp, działało się w interesie pracowników, zadaję pytanie jak w tytule dzisiejszego komentarza, czy taki związek jest aż tak skrajnie niekompetentny, czy raczej nieco perfidny.

Bogumił Nowicki

Kraków 28 marca 2016 r.





Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007