W Krakowie odbyła się pikieta pocztowej "Solidarności" przed siedzibą lokalnego RS. Istotne jest to, że o zorganizowanie pikiety wnioskowali nasi związkowcy. Komisja Podzakładowa nie musiała zachęcać do przybycia na pikietę, tylko została poproszona o stworzenie warunków prawnych do odbycia zgromadzenia. Ponad setka naszych związkowców i pracowników PP nie należących do "Solidarności", przez prawie dwie godziny prezentowała hasła oceniające obecną sytuację organizacyjną w Polskiej Poczcie i sytuację ekonomiczną pracowników. Miałem przyjemność uczestniczyć w manifestacji z tytułu mojego członkostwa w krakowskiej organizacji. Z zadowoleniem informuję, że na pikietę przybył Przewodniczący ZR Małopolska, Wojciech Grzeszek, oraz jego Zastępczyni, Anna Skólska. Przewodniczący Zarządu Regionu wygłosił kilka słów wsparcia dla polskich pocztowców w imieniu "Solidarności" regionalnej. Muszę tu dodać, że otrzymaliśmy zapewnienie przybycia w przyszłości w przypadku organizowania następnej pikiety ze strony Kolegów z innych pocztowych związków zawodowych, a także ze strony "Solidarności" telekomunikacyjnej. To prognozuje, że właściwym miejscem dla następnej manifestacji będzie lokalizacja, umożliwiającą pomieszczenie większej liczby uczestników. Lokalni przedstawiciela pocztowej władzy nie wyszli do protestujących. Andrzej Piekarz w towarzystwie Wojciecha Grzeszka i moim złożył na ręce Pełnomocnika Zarządu, Pana Jana Guzika, petycję do Zarządu PP SA., przekazaną do wiadomości Ministra Michała Boniego i Rady Nadzorczej PP S.A. Jak wiecie, Zarząd bagatelizuje informacje przekazywane przez nasz Związek. Zgodnie z instrumentem stworzonym przez obecny Zarząd, zwanym "kaskadowaniem" pracownicy PP są zadowoleni. Ja odnoszę wrażenie, że kaskada, zgodnie z odwiecznymi prawami natury, dostrzeżonym zresztą przez Prezydenta RP podczas ostatniej powodzi, działa tylko z góry na dół.
Jeżeli w innych miejscach Polski pracownicy PP również mają podobne zastrzeżenia do działań likwidujących urzędy pocztowe i do braku od czterech lat podwyżek płac, zastąpionych obniżkami, Komisje Podzakładowe powinny wsłuchać się w głos tych pracowników i dać im szansę wykrzyczenia ich oczekiwań. A w Krakowie lokalne media były bardzo zainteresowane tym co mamy do powiedzenia. Poproszę Przewodniczącego A. Piekarza, aby opisał na naszej stronie złożone nam przez Pełnomocnika Zarządu deklaracje, dotyczące spraw krakowskich. Natomiast sam informuję, że Pełnomocnik trzeźwo zauważył w rozmowie z nami, że płace w PP zależą nie od pełnomocników tylko od Zarządu.
Bogumił Nowicki
