Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Bogumił Nowicki   Data: 2013-09-06
Bieżący komentarz
Koleżanki i Koledzy,
Niestety, nie skończy się na jednym, dzisiejszym komentarzu, proszę jednak czytelników strony o cierpliwość, bowiem sprawa jest systemowa, a 14 września manifestacja. Dzisiaj krótko o ogólnym kierunku działań partyjnej koalicji rządzącej wobec Polaków. Następne dwa teksty poświęcę w całości już tylko naszej Firmie i konsekwencjom działań Rządu RP dla pracowników Poczty jeszcze Polskiej.

PZPR próbował zabić "Solidarność" rękoma ZOMO i żołnierzy, dzisiejsza partia rządząca, POPSL, na razie używa innych metod, przede wszystkim propagandy, która sprawdziła się w oszukiwaniu obywateli przez kilka ostatnich lat. Jan Filip Libicki, powinienem czuć sympatię. Dobra, polska rodzina. Moi dziadkowie również mają zasługi ułańskie, brat jednego z nich również został zamordowany w Katyniu. Wydawało mi się, że Pan Libicki zasługuje na szacunek. Ciekawa ścieżka partyjna, ZChN, PiS, a dzisiaj PO. Nagle porażony, obok swojego inwalidztwa, wirusem Posła Stefana Niesiołowskiego, Pan Libicki pisze.

Oto kilka Jego blogerskich, skrzydlatych myśli. "Rozprawimy się z ich przywilejami, gangsterskimi metodami i ukradzionymi firmom etatami", "najważniejsi bossowie związkowych gangów", "związkowi awanturnicy", "żeby się nie okazało, że pieniądze pracodawców idą np. na cygara, samochody lub garnitury związkowych bossów", "kto przykręci śrubę związkowym awanturnikom". Kiedyś Poseł, dziś Senator RP podsumowuje: "to co dziś działa w Polsce pod nazwą związków zawodowych, to nie są żadne związki-to są polityczne gangi".

Jak nisko trzeba upaść intelektualnie, aby tak nisko paść charakterologicznie. Senator wykonuje partyjne zadanie z zapałem neofity, nie jest długo w swojej partii. Człowiek, który miał dziesięć lat, gdy "Solidarność" rozpoczęła swoją walkę o sprawiedliwość, opluwa wolne związki zawodowe. Jako jeden z "najważniejszych bossów związkowych gangów" mogę temu nieszczęśnikowi tylko współczuć.

Druga ciekawa postać POPSL-a, Michał Jaros Poseł RP. To młodszy kolega Pana Senatora. Rówieśnik "Solidarności" przygotował projekt antyzwiązkowej ustawy. To atak merytoryczny na związki zawodowe. Wewnętrzną sprzecznością w działalności Pana Posła jest jego przeszłość związkowa w NZS. Zadam tylko proste pytanie, czy mógłby działać w swoim zrzeszeniu, a potem robić karierę polityczną, gdyby nie "Solidarność"?

POPSL, jak pokraczny, bagienny maszkaron chce zagnać Polaków do potulnej, niewolniczej pracy. Premier Rządu RP ogłasza w TV "publicznej", że Jego najważniejszym zadaniem w ciągu ostatnich 7 lat, było natchnąć Polaków nadzieją! To co robi POPSL, to przeważnie tylko prawdziwe opium dla ludu. Przywołuję cytat z krytyki Hegla nieprzypadkowo. POPSL w swojej determinacji trzymania władzy jest partią marksistowską. Groźby Ministra (co ciekawe, potomka noblisty, Henryka Sienkiewicza), o monopolu państwa na przemoc, składają się w zgrabną i niebezpieczną dla Polaków całość, z retoryką Libickiego o związkowych gangsterach.

Akcja POPSL-a wymierzona w wolne związki zawodowe będzie rozwijana im bardziej degenerują się partie polityczne i im poważniejsze dostrzegają zagrożenie dla swojego monopolu władzy. Wydawałoby się, że polskie partie powinny działać w interesie Polaków, niestety, nasi partyjni monopoliści sprzedają dobro powszechne, za w sumie nędzne dobro dla kilkunastu tysięcy partyjnych aparatczyków. Związki zawodowe nie tylko nie usiłują posiadać instrumentów przemocy, one przemoc wykluczają. Tak jak Jaruzelski i jego czynownicy kłamali, że "Solidarność" szykuje zbrojne powstanie, tak ich następcy z POPSL kłamią społeczeństwu polskiemu w żywe oczy w swej antyzwiązkowej propagandzie. W walce z monopolistą przemocy i władzy wydajemy się skazani na porażkę. Ale nie tak, hop do przodu. Polacy wybudzają się z narkotycznego snu zaaplikowanego nam przez rządzącą koalicję. To Naród jest suwerenem.

Wynalazek ostatnich dni, to relegowanie ze szkół Mickiewicza i Sienkiewicza (dobrze, że nie będzie tego dokonywał siłowo Bartłomiej Sienkiewicz). Zatem natchniony nadzieją przez Premiera RP, dla zrównoważenia faszystowskiej retoryki Senatora Libickiego, przytoczę, gdy jeszcze wolno, słowa, które Wieszcz wkłada w usta Piotra Wysockiego "Naród nasz jak lawa/ z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi".


Kraków, 06 września 2013r.
Bogumił Nowicki





Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007