Otrzymałem w połowie tego miesiąca, jak wielu pracowników PP SA mających konta poczty lotus, interesujący list od Pana Prezesa. List był dubeltowy, a tytuł jego "To ostatni dzwonek, by zacząć wynagradzać za efekty pracy".
W liście pierwszym stwierdził Pan Prezes niemożność obiektywnego wynagradzania ludzi w PP SA, za ich wkład pracy, oraz ponadto optymistycznie:
"Nowy (system wynagrodzeń) premiuje zaangażowanie pracowników w wykonywane zadania i ich skuteczną realizację. Nie tylko premiuje, ale i gwarantuje, że zadania te będą realne i możliwe do wykonania. Od teraz zadania pracowników będą automatycznie wynikać z zadań przełożonych. W ten sposób zmotywowana załoga umożliwi nam skuteczne konkurowanie na rynku." Podstawowe przesłanie jest alogiczne, to nie system wynagrodzeń gwarantuje realność i wykonalność zadań. To wynagrodzenie musi być adekwatne do zadań, które muszą być wykonalne i realne.
Informacja o rozpoczęciu dialogu z partnerami społecznymi jest czystą propagandą, ponieważ równolegle, gdy odbywało się Pana spotkanie informacyjne z reprezentantami związków zawodowych, pracownicy właśnie otrzymywali Pana list, kwestionujący rzetelność niektórych z tych związków. Postraszył Pan również pracowników składową alternatywy nowego zusp, redukcją zatrudnienia na znacznie większą skalę.
Obecnie prominentni pracownicy Pana Prezesa ruszyli z kwerendą po Kraju. Prowadzą już szeroką indoktrynację pracowników, co zabawne, związkowcy znajdują się na tych spotkaniach tylko przypadkowo. Pierwszy list z dubletu kończy Pan Prezes słuszną wyliczanką zaniedbań zarządzających Pocztą Polską.
W drugim elemencie dubletu jak wspomniałem, definiuje Pan Prezes winnych wypowiedzenia zuzp, czyli związki zawodowe. Przyznaje Pan, że nie są planowane wzrosty funduszu płac. Zaznacza Pan, że zadania nakładane na pracowników muszą być mierzalne i weryfikowalne.
Zapisuje Pan Prezes rewelację o naszej Firmie
"Obecnie stanowiska menadżerskie opłacane są poniżej wynagrodzeń rynkowych, w przeciwieństwie do stanowisk asystenckich, eksploatacyjnych i listonoszy, których pensje przewyższają średnią rynkową. Spółka powinna mieć możliwość szybkiego reagowania na potrzeby organizacji - dotyczy to zarówno pozyskiwania niezbędnych kompetencji z rynku, jaki zatrzymania w firmie menedżerów, którzy wywodzą się z Poczty Polskiej. Nasi menedżerowie również zasługują na rynkowe wynagrodzenie." (Sic!!)
W 2015 roku Premier Tusk deklaruje płacę najniższą w Polsce w kwocie 1750 zł. Polska to kraj szczególnie zaniżonych płac ludzi żyjących z pracy najemnej. Warto dostrzec, że dość oczywistym efektem nowego zuzp będzie sfinansowanie płac pracowników nowozatrudnionych i najniżej do tej pory zarabiających, przez średnią kadrę naszej Firmy. Tych, którzy do tej pory utrzymywali integralność naszej nieustannie reorganizowanej Firmy, czyli przez naczelników i kierowników.
Obydwa listy są inteligentną mieszanką faktów, teorii i półprawd. Natomiast największy niepokój budzi to, jak będą prowadzone, czy może raczej pozorowane, negocjacje układowe. Z działań propagandowych, prowadzonych wobec pracowników widać, że trudno tu liczyć na rzetelność strony pracodawcy. Skoro prowadzona jest wobec pracowników zmasowana akcja propagandowa, proszę o pokazanie wszystkim pracownikom faktycznego projektu zuzp, przygotowanego dla nich przy aprobacie Ministra AiC. Niech pracownicy mają świadomość faktów.
Panie Prezesie, swój list podwójny zatytułował Pan teatralnym "ostatnim dzwonkiem", przed spektaklem szykowanym pracownikom PP SA. Ja zatem dla siebie, dla Pana i wszystkich Koleżanek i Kolegów zatrudnionych w PP SA nie na kontraktach, rozwinę tytuł mojej, Panu odpowiedzi, "Dlatego nigdy nie pytaj, komu bije dzwon; bije on tobie".
Bogumił Nowicki
Kraków, 31 lipca 2014
