Piątek, 3 maja 2024 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Witold Paluszak   Data: 2015-02-02
"Kontekst sytuacyjny" czyli Pocztowe "Rekordy świata"
Pozwolę sobie w dzisiejszym artykule odnieść się do tematów, jakie były przedmiotem spotkania w siedzibie Zarządu PP w dniu 29 stycznia 2015 r. Spotkanie długo oczekiwane a może raczej mocno spóźnione dotyczyło Regionów Sieci.
Zanim jednak przejdę do meritum dwa słowa wyjaśnienia.

Po pierwsze, mimo że spotkanie dotyczyć miało RS to tak naprawdę dotyczyło całej struktury organizacyjnej zarówno PP SA jak i jej otoczenia zwanego szumnie Grupa Kapitałową, (choć tutaj muszę przyznać, że ta nazwa z racji tego, że kapitał jest po to, aby wspierać a nie służyć za balast pasuje jak przysłowiowy kwiatek do kożucha), bo dla mnie jak zapewne dla wielu pracowników dzielenie Poczty na części, jakie by one nie przybierały kształty oraz dzielenie załogi jest tylko wyrządzaniem szkody i działaniem nieodpowiedzialnym. Poczta bowiem to swoisty "zespół naczyń połączonych" i tylko utrzymanie takiej struktury jest gwarancją dobrego funkcjonowania oczywiście przy jednoczesnym spełnieniu warunku niezbędnego, że operujący przy tym "zespole naczyń połączonych"- "laborant" zna się na robocie i nie doprowadzi do wysadzenia w powietrze aparatury i całego laboratorium.

Po drugie muszę z góry zastrzec, że nie będę sprawozdawcą z tego spotkania a ci, którzy na nim byli niech żałują że nie wytrwali do jego zakończenia. Ci natomiast, którzy nie mieli możliwości być powinni domagać się od tych, co nie wytrwali odpowiedzi, dlaczego? Wszyscy natomiast powinniśmy się domagać opublikowania stenogramu ze spotkania gdyż było ono w całości rejestrowane.

Po trzecie śpieszę wyjaśnić, iż tytuł zaczerpnąłem cytując fragmenty wypowiedzi Pana Prezesa Wojtasa - gospodarza czwartkowego spotkania.
A teraz kilka mam nadzieje ciekawych spostrzeżeń uwag i refleksji, jakie siłą rzeczy musiały zostać odnotowane w mojej pamięci, jako wiekopomne i wywarły duże wrażenie na mojej osobie, która była i wytrwała do końca.

Zanim głos zaczęli zabierać licznie zgromadzeni przedstawiciele związków zawodowych mieliśmy okazję wysłuchać słów Pana Prezesa Janusza Wojtasa, który jak przystało na zagorzałego sportowca zaprezentował cały katalog osiągnięć zespołu odpowiedzialnego za RS, dokonanych od chwili nominacji nazywając ten okres "kontekstem sytuacyjnym" . Mowa była np. o nowej przyjaznej wizualizacji placówek pocztowych i ich nowym modelu, o tym, że Bank Pocztowy jest w pełni rentowny, samowystarczalny i nie mamy powodów być z niego niezadowolonym. Podano informację, że skuteczność doręczania rośnie, że terminowość jest na bardzo dobrym poziomie wreszcie że zaufanie społeczeństwa do Poczty Polskiej daje jej pozycję lidera wśród operatorów na rynku. Swoistym jak to nazwał Pan Prezes "rekordem świata" jest wzrost usług na rynku paczek KEP. Jednocześnie jednak, co mnie osobiście zaskoczyło dolano dziegciu do beczki miodu padły, bowiem argumenty, które w założeniu miały uzasadnić cięcia etatowe oraz reorganizacje UP, okienek pocztowych, rejonów doręczeń. Powtórzono z naciskiem, że jedyną formą alokacji pracowników jest PDO. W trakcie spotkania dowiedziałem się, że "premia jest po to, aby ją wypłacać". W uzupełnieniu podam, że Pana Prezesa wspierało liczne grono dyrektorów w osobach Pana Gołębiewskiego, Andrzejewskiego, Niteckiego, Nowickiego oraz Skibniewskiego.

Pewnie zadacie sobie pytanie skoro jest tak dobrze to dlaczego jest tak źle?

Postaram się króciutko tę kwestie wyjaśnić. Otóż, kiedy do głosu doszli przedstawiciele pracowników reprezentujący chyba wszystkie stanowiska pracy w eksploatacji PP rozpoczęli zadawanie mnóstwa ciekawych, konkretnych i co najważniejsze popartych przykładami pytań. Wówczas zaczęła się rysować pocztowa rzeczywistość, o której Panowie z zarządu zdali się nie wiedzieć i nie kryli swojego zdziwienia że pocztowa codzienność widziana z perspektywy 35 piętra biurowca Stawki 2, a ta z poziomu UP ma niewiele wspólnego z obrazem, jaki jest absorbowany oczyma Zarządu. Pracownicy pytali, więc dlaczego tak zachwalany Bank Pocztowy korzysta z usług In-postu, dlaczego przedstawicielom lokalnych samorządów musimy tłumaczyć brak udziału PP w organizowanych przetargach na obsługę tychże, dlaczego nie odwołujemy się od ewidentnie "ustawianych" pod innych operatorów przetargach, dlaczego zatrudniamy na 0,5 i 0,75 etatu a następnie powierzamy pracownikom zadania w wymiarze pełnoetatowym oraz nadgodzinach, co powoduje, że np. asystent na 0,75 etatu pracuje od poniedziałku do piątku po 10 godzin i w sobotę kolejne 5,5 godziny - 55 godzin tygodniowo, dlaczego listonosze otrzymują zapłatę za 80% przejechanych kilometrów, dlaczego w bardzo wielu miejscach pracy (czyt. UP) pracownicy są poddawani terrorowi poprzez zastraszanie i wyciąganie konsekwencji służbowych na podstawie bubli prawnych w postaci "arkuszy zadań premiowych" oraz "regulaminów premiowania" autorstwa delikatnie mówiąc skrajnie nieodpowiedzialnych naczelników, którzy jak świadczy ta wesoła twórczość nie wiedzą o istnieniu Kodeksu Pracy i regulaminu premiowania PP!!! Dlaczego w PP kwitnie nikomu niepotrzebna sprawozdawczość, która odrywa od podstawowych zajęć pracowników UP, dlaczego utrzymujemy 432 nierentowne Agencje Pocztowe dlaczego...?

Panowie reprezentujący stronę pracodawcy próbowali polemizować i poddawać pod wątpliwość wiele przekazywanych informacji przyznając, iż nie byli świadomi, że w PP dochodzi do (i tutaj użyje określenia, które padało z ust Prezesa i Dyrektorów) PATOLOGII deklarowali zarazem ich szybkie eliminowanie.
Otóż każdy ma prawo do błędów, pomyłek, nietrafionych decyzji. Jednak jak pokazuje codzienność nie każdy jest w jednakowy sposób za nie odpowiedzialny i rozliczany. Dlaczego tak właśnie się dzieje? Pewnie ma tutaj zastosowanie powiedzenie "co wolno wojewodzie" itd"

Uważam, że na te opisane i te jeszcze nieujawnione PATOLOGIE w Poczcie Polskiej nie ma już miejsca! Uważam, że tak jak szeregowy pracownik ponosi codziennie odpowiedzialność za swoje postępowanie to od odpowiedzialności nie mogą być wolni ci, którzy mają powierzoną pieczę nad ludźmi i mieniem PP. Nie przyjmuję do wiadomości tłumaczenia, że "nic o tym nie wiedziałem" bo jest to po prostu niepoważne. Tolerowanie patologicznych zachowań wobec podległych pracowników jest powszechne. Sam wielokrotnie zwracałem uwagę na ten aspekt również na łamach tej strony. Jedyna reakcją ze strony pracodawcy było żądanie usunięcia rzekomo nieprawdziwych informacji i zarzut naruszania dóbr osobistych wskazywanych prze zemnie i innych pracowników "patologów".

Zatem zanim podziękujemy za pracę kolejnym tysiącom pracowników należy dokonać weryfikacji nieodpowiedzialnej części kadry kierowniczej i dyrektorskiej, której brak umiejętności, wiedzy, zaangażowania ma być za chwilę, na wniosek Zarządu, nagradzana kontraktami menadżerskimi a negatywne skutki działalności tej grupy przerzucane na pracowników. A może ci ludzie w myśl innej szlachetnej tym razem zasady "honor ponad wszystko" sami udadzą się na PDO i tym samym uchronią się przed kompromitacją i wstydem?
Czego nam wszystkim życzę.
CDN.

Członek Prezydium KM
Witold Paluszak





Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007