Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
Organizacja Międzyzakładowa NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej
 




Organizacje
Podzakładowe


Humor dnia

Aktualności

Autor: Marek Jurczak   Data: 2015-09-30
XV Rajd Pieszy Bieszczady - relacja
W dniach od 17 do 20 września pocztowcy i ich rodziny, w tym wielu członków naszego związku z różnych stron kraju, uczestniczyli w XV Rajdzie Pieszym Bieszczady pracowników Grupy Kapitałowej Poczty Polskiej. Baza wypadowa została utworzona w Myczkowcach nad Jeziorem Myczkowieckim.
Rajd został zorganizowany przez Komisję Podzakładową NSZZ Solidarność Pracowników Poczty Polskiej w Krośnie, przy współpracy z Komitetem ds. Sportu i Turystyki Poczty Polskiej.
Jak na jubileuszową imprezę przystało, program rajdu był niezwykle bogaty. Już pierwszego dnia, zanim rajdowicze zdążyli się zakwaterować w Hotelu Solina SPA - mogli liczyć na ciekawe atrakcje.
Pierwszym kontaktem z prawdziwie dziką przyrodą Bieszczad była wędrówka na górę Suliła (759 m n.p.m.), położoną w paśmie zwanym "Połoninami Pogórzańskimi". Ta wyprawa zakończyła się zwiedzaniem cerkwi w Turzańsku z 1803 r., wpisanej na listę UNESCO. "W nagrodę" za wyczyn związany z podejściem na szczyt zaraz po podróży, "zafundowano" uczestnikom zwiedzanie Browaru w Centrum Ursa Maior specjalizującym się w produkcji piw niepasteryzowanych. Ursa Maior to mikrobrowar, centrum sztuki, kreatywności i designu w Bieszczadach.
Już po przybyciu do hotelu, odbyła się prezentacja multimedialna podsumowujące poprzednie rajdy.

Ze względu na duże zainteresowanie rajdem, na który przybyło 100 uczestników, organizatorzy utworzyli dwie grupy wycieczkowe, które realizowały zamiennie założony program.
I tak drugiego dnia rajdu, odbył się przejazd Wielką Obwodnicą z wejściem na najwyższy szczyt Bieszczad - Tarnicę (1346 m n.p.m.). Atrakcyjnie wyglądała wizyta w Pracowni Ikon w Cisnej. Można było się zapoznać z tajnikami pisania ikon, i zwiedzić galerię.
W Tym czasie, druga grupa wycieczkowa odbywała łatwą wędrówkę do Jeziorek Duszatyńskich. Główną atrakcją był przejazd wozami ciągniętymi przez konie na odcinku 20 km, podczas którego przejeżdża się kilkanaście razy przez rzeki! Rozległe widoki, chyże łemkowskie (poza skansenem nie ma takiego nagromadzenia tradycyjnego budownictwa nigdzie więcej), cerkiew, różni artyści, dom Hinduski, która hoduje pawie i konie.

W trzecim dniu, dla drugiej grupy najważniejszym wydarzeniem była wyprawa na Połoninę Wetlińską (1228 m n.p.m.). W tym samym czasie inni, po wysiłku związanym ze zdobyciem dzień wcześniej Tarnicy - realizowali program "Traperskiej Przygody." Pełny relaks - chociaż... może nie dla koni.
W drodze powrotnej nie zabrakło też wizyty w bacówce góralskiej.

W ostatni dzień rajdu, zanim uczestnicy pożegnali się z polskim Dzikim Zachodem, "zaliczyli" najnowszą atrakcję Bieszczad - przejazd Drezynami Rowerowymi! To jedyna tego rodzaju atrakcja w Polsce, i najbardziej opisywana przez media. Mały wysiłek, piękne widoki.

Przez cały ten wspólnie spędzony czas, na uczestników rajdu oddziaływała wspaniała dzika przyroda, kojąca cisza leśnych odcinków szlaków, wiatr we włosach na szczytach, i spokój bijący od bajecznych widoków na połoniny, który pozostaje w pamięci na zawsze.

Jest wiele prawdy w zasłyszanym stwierdzeniu jednego z uczestników tegorocznego rajdu: "W Bieszczady przyjeżdża się tylko raz. - Później już się tylko ciągle wraca!"
Jeżeli zdamy rajdowiczom pytanie czy było warto? Odpowiedź zapewne będzie jedna... spotkajmy się za rok.

Marek Jurczak














Karta Rabatowa Orlen








 
Webmaster: Sławek  ®2007